|
Artykuł o Zjeździe Warszawsko - Mazowieckiego WZJ
Niebawem Małopolski Związek Jeździecki będzie odbywał Walny Zprawozdawczo - Wyborczy Zjazd Delegatów. Wiele osób zadaje sobie pytanie co dalej, jak MZJ będzie pracował w następnej kadencji, jak przystosuje swoją działalność do zmieniających się dynamicznie okoliczności. Z poniższego artykułu można przeczytać, że takie rozterki są również udziałem innych okręgów. Zapraszam do lektury ciekawego artykułu Leszka Doraczyńskiego.
Autor Leszek Doraczyński. Już w najbliższą sobotę w sali konferencyjnej SKJ Legia-Kozielska odbędzie się Walny Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że ten zjazd może być nie tylko bardzo ciekawy, ale nawet w pewien sposób historyczny. Od dłuższego już czasu wiadomo bowiem, że po kilku kadencjach pracy w zarządzie, m.in. w trzech jako Prezes Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego z zarządu WMZJ odchodzi Krzysztof Tomaszewski, który ma być jednym z głównych kandydatów ubiegających się o stanowisko Prezesa PZJ.
Wg wielu opinii jest to duża szansa na zmiany w sposobie działania i funkcjonowania władz WMZJ, z dotychczasowego patriarchalno - nadzorczego, na mniej powiązany wewnętrznie od lat wzajemnymi układami, młodszy duchem, bardziej dynamiczny i wrażliwy na potrzeby całego środowiska oraz jednocześnie być może bardziej demokratyczny. Ale…
Z jednej strony spodziewać się należy, że ustępujący Prezes będzie chciał nie tylko zachować nadal pewien wpływ nad WMZJ, ale również odwdzięczyć się za dotychczasowe poparcie oraz swego rodzaju lojalność i w związku z tym zarekomenduje wyborcom dotychczasowy układ w zarządzie (samego funkcjonowania i jednocześnie swojej pozycji, np. mentora „z góry” w tym środowisku) wraz z kandydaturą na nowego Prezesa z tego grona, czyli - jak o tym mówi od dłuższego czasu - Katarzyną Widalską. Można to nazwać polityką zachowawczą lub kontynuacji. Skład ustępującego zarządu WMZJ (zgodnie z jeszcze aktualnie obowiązującym statutem WMZJ zarząd składa się z 7-9 członków):
Prezes, Przewodniczący Kolegium Sędziów WMZJ – Krzysztof Tomaszewski Vice Prezes ds. sportowych – Maria Pilichowska Vice Prezes ds. organizacyjnych – Katarzyna Widalska Skarbnik – Witold Brodewicz Sekretarz – Agnieszka Romszycka Członek zarządu, Przewodniczący Rady Trenerów – Ewa Łobos Członek zarządu, członek Kolegium Sędziów WMZJ – Anetta Orlicka Członek zarządu – Jarosław Płatos Członek zarządu – Halina Marciniak
Ponadto w mijającej kadencji na stałe w pracach zarządu, przede wszystkim w zakresie spraw finansowo-rozliczeniowych, uczestniczyła Dorota Zboińska – członek Komisji Rewizyjnej (pozostałymi członkami Komisji Rewizyjnej byli, jako Przewodniczący Rafał M. Kowalski oraz Andrzej Żółkiewski). Zdecydowana większość z wymienionych powyżej to reprezentanci „polityki zachowawczej”.
Z drugiej strony od lat widać, że po pierwsze zmiany są konieczne i po drugie, że jest, co najmniej kilka osób, które w środowisku mazowieckim aktywnie działają, mają wiedzę i doświadczenie, są chętne do działania we władzach i strukturach WZJ, ale które w dotychczasowym układzie i systemie albo nie widziały za bardzo swojego miejsca, albo nie mogły się „przebić”. Można by ich nazwać „nową falą”, wśród której są również osoby, które z powodzeniem mogłyby pełnić funkcję Prezesa. Te kandydatury – zarówno na Prezesa jak i członków zarządu - zawsze mogą być zgłoszone w czasie zjazdu przez delegatów i stać się bardzo interesującą alternatywą. Taki scenariusz jest jak najbardziej prawdopodobny.
Do poważnego zastanowienia się przez delegatów i zjazd jest także temat, czy 9-iu, a de facto 10-ciu formalnych członków zarządu to nie za dużo? Czy nie lepiej go ograniczyć osobowo, tworząc jednocześnie strukturę osób fachowych z głosem wnioskodawczym, opiniodawczym oraz doradczym, w pełni odpowiedzialnych przed zarządem za konkretne tematy i projekty? Maksymalnie siódemka, a jeśli mniej wymagałoby to oczywiście odnośnej uchwały i zmiany w statucie, ale akurat ten zjazd ma do tego pełne prawo.
Jak widać z powyższego, kto wie, czy nie zapowiada się wreszcie prawdziwa i bardzo ciekawa walka wyborcza i jeszcze ciekawsze głosowania… Będzie ich zresztą nie dwa, ale trzy (!), ponieważ zjazd będzie również wybierał nowych delegatów na zjazd PZJ. Pamiętając o tym, że delegaci WMZJ są i zapewne teraz będą najliczniejszą grupą delegatów ze wszystkich WZJ-tów (PZJ nadal jakoś się nie może doliczyć gdzie, co i dlaczego, ale w ubiegłej kadencji było to 20 delegatów na 100 uprawnionych!), będzie to także bardzo ważne głosowanie w świetle ewentualnego poparcia kandydatury K. Tomaszewskiego na Prezesa PZJ, przy czym o jakiejkolwiek narzuconej przez nowy zarząd lub nawet zgłoszonej z sali i przegłosowanej odnośnej uchwale zjazdu o „dyscyplinie” głosowania delegatów na zjazd PZJ mowy być raczej nie powinno…
Ponadto zgodnie z nadal obowiązującym statutem WMZJ powinny odbyć się jeszcze dwa dodatkowe głosowania, których do tej pory nie wiadomo dlaczego nie było. Jest to o tyle istotne, że te dwie osoby w myśl poniższego zapisu wchodzą automatycznie w skład Zarządu: Statut WMZJ, „Par. 23. Pkt 2. Przewodniczący Rady Trenerów i Kolegium Sędziów wybierani są w trybie określonym przez Zarząd przez właściwe środowiska i wchodzą z urzędu w skład Zarządu.” Zapis albo do likwidacji, jako dotychczas martwy lub ignorowany, albo do konkretnej realizacji w czasie zjazdu, który jest do tego najlepszą okazją.
Jak będzie? Zobaczymy! Wszystko zależy od delegatów i ich frekwencji obecności. Wg strony WMZJ w związku zarejestrowanych są aktualnie 84 kluby, czyli uprawnionych do głosowania teoretycznie powinno być 84 delegatów. Ale wg tejże strony i poniedziałkowego komunikatu WMZJ aż 33 z nich zalega z opłatami na rzecz WMZJ, co może uniemożliwić formalne uczestnictwo w zjeździe i wyborach. Patrząc realnie, jeśli pojawi się około 50-ciu delegatów będzie całkiem dobrze! Takiej okazji do współdecydowania o losach i kierunkach rozwoju, zarówno WZJ, jak i pośrednio PZJ, dawno nie było (i długo może nie być), chyba nigdy w historii WMZJ, gdzie strategiczne decyzje, kto i dlaczego od początku jego istnienia uzgadniano wewnętrznie między sobą we władzach i przekazywano jako obowiązującą dyrektywę w dół, określone stanowiska zmieniano jak pałeczkę sztafetową, a zjazdy i wybory były tylko formalną koniecznością i dodatkową promocją niektórych działaczy!
Poza tym, co prawda nie ma o tym wzmianki w załączonym komunikacie i programie zjazdu, ale wg wcześniejszych zapowiedzi miał on być również zjazdem statutowym, wnoszącym konieczne poprawki i dostosowującym go do zapisów Ustawy o sporcie.. Na razie jednak kluby nie otrzymały do zapoznania się i jakiejś dyskusji ani tekstu sprawozdania z czteroletniej kadencji, ani proponowanych zmian statutowych. Wygląda na to, że najważniejsze są i będą wybory!
Zacznie się o 10.00. Delegatów czeka niewątpliwie długi i pracowity dzień!
|
|