Moje uwagi do Systemu Szkolenia PZJ

Min�o juz 2,5 roku od chwili, gdy odby�y si� pierwsze w kraju egzaminy na Odznak� Je�dziecka PZJ. System ten, w du�ej mierze wzorowany na funkcjonuj�cych od lat w innych federacjach je�dzieckich systemach stopni i odznak mia� w za�o�eniu uporz�dkowa� podstawy szkolenia i stworzy� podwaliny pod nowy, zintegrowany system wyszkolenia kadr w polskim je�dziectwie. Ponadto mia� obj�� szerokim kr�giem masow� rekreacje je�dzieck�, uprawiana w licznych klubach i o�rodkach w ca�ym kraju.



Wdro�enie systemu odznak by�o rezultatem kilkunastu lat dyskusji, eksperyment�w i stara� grupy entuzjast�w, kt�rzy po�wi�cili wiele w�asnego czasu i zapa�u by powsta� �w projekt.

Jego korzenie si�gaj� przede wszystkim stopni je�dzieckich obowi�zuj�cych w konnych dru�ynach harcerskich jeszcze w pocz�tku lat osiemdziesi�tych. System ten by� tworzony i testowany w r�nych �rodowiskach dzia�aj�cych w rozmaitych cz�ciach Polski – g��wnie w Krakowie i w Bydgoszczy. Po wielu latach uda�o si� przekona� w�adze PZJ do podj�cia dzia�a� w kierunku opracowania systemu Powszechnej Odznaki Je�dzieckiej (tak nazwano w�wczas roboczo ten projekt) a do jego opracowania powo�ano zesp� w ramach Komisji Szkolenia Podstawowego przy Zarz�dzie PZJ, kt�ra pracowa�a pod kierunkiem Rados�awa Wiszniowskiego.  Bezpo�rednio systemem odznak zajmowali si� Ewa �obos oraz Miko�aj Rey, do kt�rych do��czyli p�niej Hanna �ysakowska, dr Dorota Lewczuk, Anna Deszczy�ska i Jakub Czekaj.

Pierwotna koncepcja systemu odznaki by�a taka, by obj�� nim przede wszystkim sport masowy i rekreacj�, przygotowuj�c w ten spos�b baz� do prawid�owego szkolenia je�dzieckiego oraz szkolenia kadr instruktorskich, przede wszystkim na poziomie instruktor�w rekreacji. W intencjach autor�w Odznak by�o ujednolicenie i uporz�dkowanie szkolenia podstawowego realizowanego g��wnie w licznych o�rodkach rekreacyjnych, poprzez danie gotowych wzor�w i motywacji do prawid�owego dzia�ania zar�wno szkol�cych, jak i szkolonych.

System ten nie mia� w swych intencjach ingerowa� w sport kwalifikowany, kt�ry ma w�asny system licencji i klas sportowych. Wychodzi� na natomiast naprzeciw statutowym celom PZJ, jakim jest r�wnie� obj�cie opieka i merytoryczna pomoc� rekreacji konnej i sportu masowego, jako naturalnej bazy i zaplecza wyczynu. Posiadanie odznak i legitymacji sygnowanych przez Polski Zwi�zek Je�dziecki w spos�b oczywisty wi��e ka�dego uczestnika systemu z t� organizacj�, nawet je�li osoba taka nie ma zamiaru nigdy bra� udzia�u w sportowej rywalizacji.

Zesp� w ramach Komisji Szkolenia Podstawowego opracowa� szczeg�y projektu i praktycznie opracowa� ju� podr�czniki dla ka�dej z odznak oddzielnie, wzoruj�c si� m.innymi na systemie stopni je�dzieckich obowi�zuj�cych we Francji, gdy nast�pi�a zmiana plan�w i decyzji Zarz�du PZJ. Na wniosek p. Wac�awa Pruchniewicza jako obowi�zuj�cy materia� przyj�to podr�cznik, kt�rego redakcji podja� si� on sam na podstawie t�umaczenia niemieckiego podr�cznika „Richtlnien fur Reiten und Fahren”, b�d�cego obowi�zuj�cym materia�em w Niemieckiej Federacji Je�dzieckiej. W ten spos�b powsta�a „Akademia Je�dziecka”, uzupe�niona o rozdzia�y opracowane przez polskich autor�w oraz redakcyjn� prac� Wac�awa Pruchniewicza.

Drug�, bardzo powa�n� zmian� by�o w��czenie systemu odznak do systemu wsp�zawodnictwa sportowego oraz systemu licencyjnego, obowi�zuj�cego w sporcie kwalifikowanym.

System odznak powi�zano tak�e zupe�nie s�usznie z certyfikacj� o�rodk�w je�dzieckich – prawo przeprowadzania egzamin�w otrzyma�y wy��cznie o�rodki z certyfikatem PZJ, zatrudniaj�ce szkoleniowc�w znajduj�cych si� na oficjalnej li�cie Zwi�zku.

Tak wi�c z projektu maj�cego obejmowa� jedynie je�dziectwo masowe, rekreacyjne – uczyniono wielozadaniowy kombajn szkoleniowy, kt�ry w za�o�eniach mia� zar�wno podnie�� poziom rekreacji jak i sportu, a tak�e przede wszystkim szkoleniowc�w, zw�aszcza na poziomie wyszkolenia podstawowego. Na dodatek wszystko oparte na solidnych, sprawdzonych, niemieckich wzorach, gwarantuj�cych sukces niejako z za�o�enia.

Dodatkowym elementem systemu sta�o si� powo�anie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, kt�rej przewodnictwo obj�� Wac�aw Pruchniewicz oraz Wojew�dzkich Komisji Egzaminacyjnych, powo�ywanych terytorialnie przy poszczeg�lnych WZJ-tach.

 

Jak to jednak w Polsce bywa, pi�kne za�o�enia i projekty nie doczeka�y si� konsekwentnej realizacji.

Przede wszystkim jedn� z pierwszych decyzji nowego Zarz�du PZJ, po roku funkcjonowania systemu Odznaki Je�dzieckiej, by�o zlikwidowanie Komisji Szkolenia Podstawowego i przekazanie sprawy pod nadz�r Pionu Edukacji.  O ile jednak w Komisji dzia�ali prawdziwi pasjonaci, kt�rzy w du�ej mierze spo�ecznie po�wi�cali sw�j wolny czas, wiedz� i do�wiadczenie w opracowanie i wdro�enie systemu, o tyle w owym tajemniczym Pionie Edukacji  sprawa rozmy�a si� zupe�nie. W ten spos�b Zwi�zek pozby� si� beztrosko wielu zaanga�owanych szczerze w prac� i wsp�prac� os�b, kt�rym wyt�umaczono, ze teraz spraw� odznak przejm� zatrudnieni na etatach „profesjonalisci”.

O ile wi�c za czas�w Komisji uda�o si� opracowa� i wdro�y� Odznak� Br�zow� oraz Odznak� Srebrn� w ci�gu nieco ponad jednego roku, o tyle  pod kierownictwem Pionu Edukacji w ci�gu nast�pnych dw�ch lat nie uda�o si� nie tylko dopracowa� i wdro�y� Odznaki Z�otej, ale tak�e powo�a� ostatecznie Wojew�dzkich Komisji Egzaminacyjnych. Dopiero we wrze�niu 2006 podczas spotkania Zarz�du PZJ z szefami komisji dyscyplin przedstawiono projekt nowego, powi�zanego z Odznakami je�dzieckimi systemu licencyjnego. Jest to jednak materia� dyskusyjny, w du�ej mierze wymagaj�cy jeszcze dopracowania, zanim zostanie wdro�ony w �ycie. Prawda jest jednak taka, ze na dzie� dzisiejszy nie odby� si� jeszcze ani jeden egzamin na Z�ota Odznak�.

Problem w tym, ze zgodnie z decyzja Zarz�du PZJ program Odznak Je�dzieckich obligatoryjnie wchodzi w �ycie z dniem 1 stycznia 2007, za� do dzisiejszego dnia nie tylko nie przyznano ani jednej Z�otej Odznaki Je�dzieckiej (cho� wiele os�b posiadaj�cych Srebrn� Odznak� ch�tnie przyst�pi�oby do egzaminu), ale nawet nie powo�ano formalnie Komisji Wojew�dzkich.

Cz�ciowo ten stan rzeczy t�umaczy si� oporem wielu WZJ-�w, kt�re w og�le nie podj�y tematu Odznak Je�dzieckich, ani te� nie wydelegowa�y swych przedstawicieli na szkolenie i egzamin dla egzaminator�w WKE. Niemniej jednak, ju� kilkadziesi�t os�b w szkoleniu takim uczestniczy�o i do egzaminu przyst�pi�o. Pierwszy taki egzamin odby� si� w marcu tego roku, do dzisiejszego dnia jednak jego uczestnicy nie zostali powiadomieni o jego wynikach. Fakt ten pozostawiam raczej bez komentarza.

W mojej opinii powa�ne w�tpliwo�ci budzi tez sama forma tego egzaminu i szkolenia. G��wny nacisk po�o�ono w nim na wiedz� teoretyczn�, zawart� w materiale egzaminacyjnych pyta� i odpowiedzi. Tymczasem prawdziwy problem stanowi unifikacja oceny umiej�tno�ci praktycznych, prezentowanych na czworoboku i parcoursie egzaminacyjnym przez kandydat�w na poszczeg�lne odznaki.

Moim zdaniem szkolenie takie powinno raczej mie� form� pokazowego egzaminu (na �ywo wzgl�dnie w wersji multimedialnej), za� sprawdzian kompetencji egzaminator�w powinien polega� na prawid�owej ocenie umiej�tno�ci prezentowanej przez poszczeg�lnych kandydat�w. Materia� teoretyczny jest opublikowany i dysponuj�c kompletem pyta� i odpowiedzi bez wi�kszego problemu mo�na obiektywnie przeprowadzi� egzamin. Bez ujednolicenia kryteri�w ocen umiej�tno�ci praktycznych i sta�ego doszkalania egzaminator�w w tym zakresie ca�y system odznak mija si� z celem.

Nie bez znaczenia s� tak�e koszty – ka�dy kandydat odporowadza kwot� 25 z� na rzecz PZJ (koszt legitymacji, odznaki, koszty obs�ugi systemu) oraz op�at� egzaminacyjna, ustalana przez egzaminatora.  Z op�aty tej pokrywa si� m.innymi rycza�ty (wynagrodzenie i dojazd) egzaminator�w. O ile w przypadku cz�onk�w WKE koszt ten nie jest du�y, o tyle �ci�gni�cie na egzamin cz�onka Centralnej Komisji Egzaminacyjnej jest juz sporym wydatkiem. Projekt wymog�w egzaminu na Z�ota Odznak� przewiduje, ze w komisji musi uczestniczy� cz�onek CKE. Jest to o tyle niezrozumia�e, �e umiej�tno�ci  kandydata na Z�ot� Odznak� w �aden spos�b nie wykraczaj� poza kompetencje wymagane od cz�onk�w WKE, a w dodatku posiadacze Z�otej Odznaki i tak musz� zdawa� np. egzamin wst�pny na kurs instruktorski przed cz�onkami CKE. Tak wi�c weryfikacja egzaminator�w WKE i tak jest mo�liwa, a koszty du�o ni�sze. W dodatku wprowadzono zapis, �e egzamin na Z�ota Odznak� musi odbywa� si� w innym terminie, ni� egzaminy na odznak� br�zowa i srebrn�. Poniewa� kandydat�w na Z�ot� Odznak� b�dzie z natury rzeczy najmniej, koszty b�d� jeszcze wy�sze. Uwa�am, �e Zarz�d PZJ koniecznie musi zweryfikowa� ten pomys�.

W dodatku sporemu wypaczeniu uleg� sam sens Odznak, kt�ry mia� by� przede wszystkim narz�dziem popularyzacji je�dziectwa i prawid�owego szkolenia, a nie protez� systemu licencyjnego w sporcie kwalifikowanym.

W rezultacie decyzji o przyj�ciu „Akademii Je�dzieckiej cz. 1” Wac�awa Pruchniewicza jako oficjalnego podr�cznika do Odznak Je�dzieckich uzyskano tyle, �e zamiast przyst�pnych i atrakcyjnych ksi��eczek opracowanych na poziomie dzieci i m�odzie�y, z bogatymi ilustracjami i syntetycznie podana wiedz� zgodnie z wymogami metodyki pracy z dzie�mi, otrzymali�my ksi��k� kt�ra sama w sobie jest ciekawym podr�cznikiem, ale absolutnie nie nadaje si� na lektur� dla 8 – 10 letnich czytelnik�w, kt�rzy zgodnie z regulaminem Odznaki – maja prawo przyst�powa� do egzamin�w. Sadz� �e ka�dy, kto mia� w r�ku t� pozycj� wydawnicz� podziela ta opini�.  Na dodatek „Akademia Je�dziecka” zosta�a wydana w sporym po�piechu i sporo w niej rozmaitych b��d�w i pomy�ek.  W efekcie popularyzatorska rola podr�cznika zwi�zanego z systemem odznak „wzi�a w �eb”, bo „Akademia” cho�by w�a�nie ze wzgl�du na mankamenty metodyczne roli tej nie spe�nia.

Mog�o by si� wydawa�, �e niniejszy tekst jest kolejnym dowodem na malkontenctwo i sk�onno�� do narzekania w�a�ciwego Polakom – uzdrawiaczom je�dziectwa. My�l�, �e mam jednak prawo wypowiada� swoje zdanie, gdy� od pocz�tku wsp�tworzy�em system Odznak Je�dzieckich PZJ, przewodnicz� nieformalnie – nieformalnej Wojew�dzkiej Komisji Egzaminacyjnej (dlaczego nieformalnej – wyja�ni�em powy�ej), a nasz WZJ ma najwi�cej w kraju o�rodk�w certyfikowanych, kt�re przeprowadzi�y najwi�cej egzamin�w, zako�czonych przyznaniem najwi�kszej liczby odznak w Polsce. W egzaminach organizowanych na terenie Ma�opolskiego Zwi�zku Je�dzieckiego uczestnicz� kandydaci z o�ciennych wojew�dztw, w kt�rych egzaminy takie nie s� organizowane, lub odbywaj� si� sporadycznie.

Mam zatem do�� spore do�wiadczenie w praktycznych aspektach funkcjonowania systemu Odznaki Je�dzieckiej i z ca�a odpowiedzialno�ci� musze stwierdzi�, �e spe�nia on w stu procentach   pok�adane w nim nadzieje szkoleniowe, wychowawcze i ekonomiczne.

Warunkiem jest jednak jego konsekwentne wdra�anie i solidarna postawa ca�ego �rodowiska zwi�zanego z je�dziectwem.

Niestety, o ile mo�na wiele dobrego powiedzie� o licznych klubach i osobach organizuj�cych szkolenia, kursy i egzaminy, o tyle niezrozumia�a jest w tym zakresie postawa Zarz�du PZJ.

Wykazuje on daleko posuni�ta inercj�, wyra�aj�ca si� nie tylko op�nianiem wszelkich mo�liwych prac i decyzji, ale r�wnie� lekcewa�eniem formalnych wniosk�w sk�adanych przez statutowych cz�onk�w, jakimi s� WZJ-ty.

Ma�opolski Zwi�zek Je�dziecki, w porozumieniu z Prezesem PZJ p. Marcinem Szczypiorskim z�o�y� w�asne uwagi do projektu systemu Odznaki Je�dzieckiej oraz zaproponowa� udzia� i pomoc w zwi�zanych z tym pracach, m. innymi dot. Z�otej Odznaki oraz niekt�rych przepis�w zwi�zanych z systemem Odznak. Pismo w tej sprawie Zarz�d MZJ z�o�y� w czerwcu tego roku, do dzisiaj (wrzesie�) nie otrzyma� �adnej odpowiedzi. Co prawda przedstawiony przez Zarz�d PZJ projekt systemu uwzgl�dnia niekt�re postulaty MZJ, ale mimo wszystko powstaje wra�enie �e sprawa nie jest za�atwiona jak nale�y.

W takiej sytuacji Zarz�d PZJ musi liczy� si� z tym, ze wielu zaanga�owanych w  spraw� os�b po prostu si� zniech�ca i odchodzi, uznaj�c wsp�prace za bezsensown�. Niestety, na codzie� to WZJ-ty musz� odpowiada� na k�opotliwe pytania kandydat�w dotycz�ce termin�w wdro�enia Z�otej Odznaki, przepis�w dot. powi�zania Odznak z licencjami itd.

My�l�, �e najwy�szy czas by na zadane pytania znalaz�y si� odpowiedzi, nie tylko na zbli�aj�cym si� Zje�dzie Sprawozdawczym, ale przede wszystkim w codziennym dzia�aniu.

 

 

Bol�cin, 17.09.2006                Miko�aj Rey

Ca�a ter�� znajduje si� w za��czniku


Jest dobry, odpowiada moim oczekiwaniom
Jest dobry, ale spodziewa�em si� ciekawszej oferty
Nie jestem zadowolony, brakuje zawod�w w uje�d�eniu
Nie jestem zaodowolony, brakuje zawod�w w skokach
Nie jestem zadowolony, brakuje zawod�w w WKKW
Jest ubogi, brakuje imprez og�lnopolskich i mi�dzynarodowych
Nie interesuje mnie to, je�d�� rekreacyjnie
Jest za ma�o imprez towarzyskich
Jest za du�o imprez towarzyskich, a za ma�o zawod�w sportowych
projekt AnroNET WebDesign  © Ma�opolski Zwi�zek Je�dziecki
Wszelkie prawa zastrze�one. �adna cz�� tej witryny nie mo�e by�
powielana ani rozpowszechniana za pomoc� urz�dze� elektronicznych,
mechanicznych, kopiuj�cych, nagrywaj�cych i innych bez uprzedniego
wyra�enia zgody przez zarz�d Ma�opolskiego Zwi�zku Je�dzieckiego.